1636 – 1707
Nieczęsto rodzą się ludzie tak wszechstronnie utalentowani i tak pracowici, jak ks. Sebastian Piskorski, i tak skuteczni w swoich poczynaniach! Do czegokolwiek rękę przyłożył, udawało się!
Rodzina Piskorskich pochodziła z ziemi dobrzyńskiej. Była to niezamożna szlachta, pieczętująca się herbem Dołęga. Sebastian, syn Marcina, urodził się w 1636r. w Skawinie i tutaj, w miejscowej szkole, pobierał pierwsze nauki. Na Akademii Krakowskiej (dzisiejszy Uniwersytet Jagielloński) zetknął się z innym skawinianinem, Wojciechem Łańcuckim, który właśnie został rektorem tej uczelni. Z tej okazji Sebastian napisał ku jego czci wiersz. W innym utworze nazwał go swym „Patronem”. Skończywszy Akademię, kontynuował studia we Włoszech, Padwie i Rzymie. Był wszechstronnie wykształcony: zrobił doktorat z prawa, studiował nauki wyzwolone (czyli humanistyczne), był świetnym nauczycielem, architektem, a wreszcie księdzem. Święcenia kapłańskie przyjął mając lat 40, w 1676r.
Lista jego prac jest długa. Już w młodości, by zarobić na życie i studia, był wychowawcą synów możnych rodzin: Szembeków, Radziwiłłów i Sobieskich. Jeden z trójki młodych Szembeków, Stanisław, został po latach arcybiskupem gnieźnieńskim. Wychowywał też dzieci księżny Katarzyny Radziwiłłowej, która była rodzoną siostrą króla Jana III Sobieskiego. Wkrótce zasłynął także jako świetny kaznodzieja.
Jako kapłana interesowało go życie pustelników, a że był człowiekiem czynu, zaowocowało to w dwóch dziedzinach: w literaturze – po przetłumaczył na jęz. polski żywoty pustelników, liczące – bagatela -1860 stron! – i w architekturze, bo zaprojektował i sam pokierował budową eremu (czyli pustelni) błogosławionej Salomei w Grodzisku koło Skały. Sam też napisał książeczkę objaśniającą znaczenie symbolicznego wystroju eremu.
Najważniejszym jego dziełem jest kierowanie budową i opracowanie planu wystroju wnętrza uniwersyteckiego kościoła św. Anny, który do dziś należy do najpiękniejszych kościołów w stylu barokowym. Do wykonania tego planu sprowadził sławnego artystę włoskiego o światowej sławie, Baltazara Fontanę, który pozostał w Polsce i pozostawił tu wiele dzieł (m.in. w krakowskim kościele św. Andrzeja i w kościele sióstr klarysek w Starym Sączu).
Jako uczony wykładał prawo w Akademii Lubrańskiego w Poznaniu, a od 1683r. – w Krakowie. Musiał mieć wielki autorytet, bo aż sześciokrotnie pełnił funkcję rektora.
Przy tylu rozlicznych zajęciach nie zapomniał o swym rodzinnym mieście. W swoim testamencie zapisał spore sumy skawińskiemu kościołowi parafialnemu i szpitalowi. Zapisując Uniwersyteckiemu Kolegium Prawniczemu cały swój księgozbiór i dzieła sztuki równocześnie zastrzegł, że w razie potrzeby należy je udostępniać studentom ze Skawiny. Poza tym przeznaczył osobny fundusz na tzw. Borkarnę (kasę pożyczkowo-zapomogową) dla studentów ze Skawiny.
Na starość ks. Piskorski stracił wzrok. Zmarł 17 sierpnia 1707r. i pochowany został w podziemiach kościoła św. Anny. Na nagrobku ufundowanym przez jego wychowanków – Szembeków nazwano go „ozdobą rodzaju ludzkiego”.
autor: Anna Kudela
rysunek: Magdalena Szynkarczuk
Materiał opracowany w ramach współfinansowanego ze środków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej projektu:
"Skawiniacy w siedmiomilowych butach – jesteśmy z jednej bajki"
